sobota, 31 sierpnia 2013



"Trzeba walczyć o swoje marzenia, ale trzeba też wiedzieć, które drogi są nie do przebycia i zachować siły na przejście innym ścieżkami"
Paulo Coelho

No i się zaczęło... :) - gonitwy szkolnej czas.
Może nie uwierzycie, ale przez ostatni kilka dni nie mam chwili wolnego. Cały miniony tydzień pracowaliśmy "na rzecz" szkoły, a co za tym idzie - brak czasu wolnego dosyć mocno doskwierał. To chyba przedsmak tego, co przed nami :) Właściwie lubię ten intensywny czas działania, ale potrzebuję chwili żeby się wdrożyć do pracy - wszak dwa miesiące odpoczynku naprawdę może rozleniwić. 
Od tygodnia próbujemy ułożyć plan lekcji dla szkoły podstawowej. Myślę, że określenie "próbujemy" doskonale oddaje to, na jakim etapie jesteśmy ;) Już dzisiaj prawie się udało, ale odeszłam już od tej planszy z maleńkimi kolorowymi karteczkami, bo chyba już mi się to wszystko miesza przed oczami. Jutro rano spojrzę na to świeżym okiem i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze - chociaż jak znam życie - może być różnie. Nie poddaję się, jestem pełna optymizmu, choć w ostatnim czasie to wcale nie jest proste... 
Zamierzam wiele zmienić w sposobie nauczania, wprowadzić wiele innowacji... Nie wiem, czy mi się uda, ale jestem pełna nadziei i wierzę, że w tym roku uda nam się wiele zdziałać. O wszystkich moich poczynaniach (no prawie wszystkich ;) będę pisała ufając że może wspólnie będziemy siebie inspirować do wielkich rzeczy.
Przede mną także wiele nowych decyzji. Rozmyślam nad studiami podyplomowymi - ale to jeszcze temat do przemyśleń, który wiąże się z wieloma rzeczami. Jeżeli już studia, to zapewne oligofrenopedagogika. Oczywiście szkoła tutorów jest sprawą jak najbardziej aktualną - tak więc wiele planów, marzeń - ufam, że wszystkie do zrealizowania. 
Cóż moi drodzy... Pozostaje mi tyko życzyć wam pięknej nocy. Nabierajmy sił, odpoczywajmy, abyśmy mieli siłę do dążenia ku naszym pragnieniom i marzeniem... :)

wtorek, 27 sierpnia 2013

"Staraj się dojrzeć promyk światła tam, gdzie inni widzą tylko ciemności"

Zastanawiam się, jak mogłabym określić dzisiejszy dzień - myślę, że śmiało mogę powiedzieć, iż był baaaardzo miły :) W większej części spędziłam go w szkole - na szczęście w dalszym ciągu pracując w miłym towarzystwie, więc było ok. 
Przede mną oczywiście wiele pracy, ale staram się pozytywnie podejść do moich obowiązków... Cieszę się, że mogę coś robić, że mogę się rozwijać - to dla mnie bardzo ważne. 
To będzie zapewne wymagający rok, bowiem Weroniczka idzie do pierwszej klasy, więc i obowiązków będzie więcej. 
Właśnie Faustyna rozpacza po zderzeniu z Wercią, więc na ten moment kończę pisanie :) 
Jeżeli czas pozwoli, odezwę się później. Zatem do "potem"...

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

"Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów. Maszeruj śmiało według muzyki, którą tylko ty słyszysz. Wielkie biografie powstają z ruchu do przodu, a nie oglądania się do tyłu"

I tak rozpoczyna się kolejna przygoda ze szkolnym życiem w tle. Myślę, że dzisiaj na dobre rozpoczęła się szkolna praca. Jesteśmy już po radzie przydziałowej, każdy z nas poznał obowiązki, które będą mu w tym roku spędzały sen z powiek :) 
Zdarzają mi się myśli pełne pesymizmu: że znowu to samo... długie 10 miesięcy ciężkiej pracy, itp. - a jednak dzisiaj jest inaczej: jestem pełna optymizmu, z radością patrzę przed siebie i jestem szczęśliwa, że znowu mogę się spełniać, rozwijać, realizować. To naprawdę wspaniałe uczucie i mam nadzieję, że prędko mi nie minie :)
Dzisiejszy dzień był bardzo miły... W większości spędziłam go w szkole, jednak na szczęście z osobami bliskimi memu sercu - moja towarzyszko szkolnej niedoli ;) - o Tobie mowa...
Kiedy już dotarłam do domu, zdążyłam tylko zjeść "obiad" i ruszyłam na uroczyste podpisanie umowy na realizację projektu, który w ostatnim czasie przeszedł :) W związku z tym, myślę, że na nudę raczej narzekać nie będziemy ;) Czas także spędziłam w miłym towarzystwie, poznałam nowych ludzi i zjadłam pyszną kolację. Do domu dotarłam niedawno, uśpiłam Faustynkę i zasiadłam do mojej nocnej pracy... Mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia, więc biorę się ostro do roboty. Biorąc pod uwagę fakt, że ostatnio codziennie chodzę spać o 2 w nocy, dzisiaj zamierzam położyć się nieco wcześniej.
Oczywiście pozostawiam Was z przepiękną myślą... Zamyślcie się nad nią tej nocy - proszę... :)

sobota, 24 sierpnia 2013

:) Cóż za wspaniały dzień... 
Obudziłam się dzisiaj ze wspaniałym nastawieniem - "coś" w rodzaju chęci przenoszenia gór :) Poranek rozpoczął się bardzo miło - śniadanko, poranny kubek kawy i ta świadomość, że jeszcze tydzień wolnego od pracy (można by rzec, że tylko tydzień, ale mi bardziej podoba się stwierdzenie "aż" - brzmi tak optymistycznie ;)
Dzisiaj udało mi się w pełni zrealizować moje wakacyjne postanowienie. W końcu posprzątałam naszą pracownię - jeszcze kilka dni temu każdy miałby problem z wejściem do tego maleńkiego pokoiku zasypanego w całości naszymi szkolnymi szpargałami. 
Wieczór także upłynął w bardzo miłej atmosferze. Odwiedziłam Małgosię - bratnią duszę :) Cieszę się, że ostatnio mamy więcej okazji do spotkań - i kto wie, czy od października nie będziemy widywały się częściej ;)
Zbyt długich rozważań nie będę dzisiaj tworzyła, bo mam dla Was wspaniały tekst, który jest dosyć długi - nie przerażajcie się jednak, bo jest piękny... Mam nadzieję, że pobudzi do działania i podejmowania się trudnych, ale wielkich rzeczy...
Zatem miłego czytania...

„Zawsze trzeba podejmować ryzyko. Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie, gdy będziemy gotowi przyjąć niespodzianki, jakie niesie nam los.
Bowiem każdego dnia wraz z dobrodziejstwami słońca Bóg obdarza nas chwilą, która jest w stanie zmienić to wszystko, co jest przyczyną naszych nieszczęść. I każdego dnia udajemy, że nie dostrzegamy tej chwili, że ona wcale nie istnieje. Wmawiamy sobie z uporem, że dzień dzisiejszy podobny jest do wczorajszego i do tego, co ma dopiero nadejść. Ale człowiek uważny na dzień, w którym żyje, bez trudu odkrywa magiczną chwilę. Może być ona ukryta w tej porannej porze, kiedy przekręcamy klucz w zamku, w przestrzeni ciszy, która zapada po wieczerzy, w tysiącach i jednej rzeczy, które wydaja się nam takie same. Ten moment istnieje naprawdę, to chwila, w której spływa na nas cała siła gwiazd i pozwala nam czynić cuda. Tylko niekiedy szczęście bywa darem, najczęściej trzeba o nie walczyć. Magiczna chwila dnia pomaga nam dokonywać zmian, sprawia, iż ruszamy na poszukiwanie naszych marzeń. I choć przyjdzie nam cierpieć, choć pojawią się trudności, to wszystko jest jednak ulotne i nie pozostawi po sobie śladu, a z czasem będziemy mogli spojrzeć wstecz z dumą i wiarą w nas samych.
Biada temu, kto nie podjął ryzyka. Co prawda nie zazna nigdy smaku rozczarowań i utraconych złudzeń, nie będzie cierpiał jak ci, którzy pragną spełnić swoje marzenia, ale kiedy spojrzy za siebie – bowiem zawsze dogania nas przeszłość – usłyszy głos własnego sumienia: „A co uczyniłeś z cudami, którymi Pan Bóg obsiał dni twoje? Co uczyniłeś z talentem, który powierzył ci Mistrz? Zakopałeś te dary głęboko w ziemi, gdyż bałeś się je utracić. I teraz została ci jedynie pewność, że zmarnowałeś własne życie.”
Biada temu, kto usłyszy te słowa. Bo uwierzył w cuda, dopiero gdy magiczne chwile życia odeszły na zawsze.”
Paulo Coelho

piątek, 23 sierpnia 2013


„Pociecha jest balsamem na głęboką ranę. Jest oazą w bezkresnej pustyni. Pociecha jest jak łagodząca dłoń na twojej skroni. Pociecha jest niczym bliska, przyjazna twarz. To obecność kogoś, kto rozumie twoje łzy, przysłuchuje się twojemu utrudzonemu sercu, w smutku i nieszczęściu pozostaje przy tobie i pomaga dojrzeć parę gwiazd”


I tak oto mija bezpowrotnie kolejny dzień. Dla mnie nie był łatwy, ale nie szkodzi... Na szczęście znalazł się Ktoś, kto był niczym balsam na moją duszę. Dobrze wiedzieć, że ma się u swego boku przyjaciół, którzy są wtedy, kiedy się najbardziej ich potrzebuje :)
Czas oczywiście pędził jak szalony - posprzątałam w swoich szkolnych szafkach, aby nowy rok szkolny zacząć "porządnie" ;) i odpoczywałam, odpoczywałam, odpoczywałam... 
Nie zabrakło także artystycznego relaksu - powstały dwie szkatułki oraz kubek na długopisy (mam zamiar zabrać go ze sobą do szkoły i postawić na swoim biurku - kiedy na niego spojrzę, będę wspominała ten czas błogiego relaksu :)
Dzisiejszej nocy rozpoczynam pracę szkolną, która maleńkimi kroczkami przygotuje mnie do rady pedagogicznej. Tak, tak - zaczyna się!!! Ale jeszcze kilka dni odpoczynku i na 100% nie zamierzam tego czasu spędzić tylko na pracy. Może uda nam się jeszcze gdzieś wyskoczyć na dzień leniuchowania. Kto wie?! :)
Gorąco Was pozdrawiam życząc spokojnej nocy. Obyśmy wspólnie potrafili dzisiaj dojrzeć choć parę gwiazd na niebie...

czwartek, 22 sierpnia 2013

Nie trzeba być zaraz super optymistą, ale dla tego, kto widzi wszystko tylko w czarnych barwach, słońce zachodzi już o poranku.

Witajcie :)
Czy u Was jest dzisiaj bardziej optymistycznie czy pesymistycznie? Mam nadzieję, że po przeczytaniu powyższego cytatu zrobiło się Wam trochę lżej na sercu. 
Czas, który obecnie przeżywam, może nie jest łatwy, ale jest bardzo optymistyczny. "Łatwy" - mam tu na myśli wiele zajęć, dodatkowej pracy, ale powiem Wam szczerze, że czuję się super, kiedy wszystko dzieje się w takim tempie :) Super to nawet za mało powiedziane...
Dzisiaj skończyliśmy nagrywać wokal do mojej płytki. Co to było za doświadczenie... - trudno streścić w kilku zdaniach. Wspaniałe przeżycie i bardzo ciężka praca. Na jej efekty przyjdzie poczekać ok. 3 tygodni - mam nadzieję, że warto i że znajdzie się ktoś, komu spodoba się to małe dzieło :)
Cóż jeszcze?! Wielkimi krokami zbliża się rozpoczęcie nowego roku szkolnego. Spokojnie - mimo, że poprzedni rok do najłatwiejszych i najlżejszych nie należał - nie tracę optymizmu... Ufam, że wypoczęci, z nową energią zwojujemy szkolny świat. Już dzisiaj spędziłam wieczór na wyszukiwaniu programów, które mogłabym zrealizować z dziećmi. Kilka znalazłam i teraz tylko muszę się poważnie zastanowić, który wybrać. Nie ważna jest bowiem ilość, ale jakość - więc chcę wybrać jeden i naprawdę nad nim popracować. 
Tyle moi drodzy na dzisiejszy wieczór - a raczej NOC!!!
Pora chyba ułożyć się do snu, bowiem jutro przed nami kolejny dzień - pamiętajcie!!! - warto go przeżyć radośnie wykorzystując każdą chwilę :)

środa, 21 sierpnia 2013

"Kto jest dobry, może się spodziewać, że wcześniej czy później zostanie ukrzyżowany"

Jakże niesamowicie głęboka prawda kryje się w słowach jednego z moich ulubionych pisarzy - Phila Bosmansa. Mają one wymiar ponadczasowy i myślę, że zazwyczaj ludzie, którzy mają "coś" pięknego do zaoferowania światu, odczuwają ją dosyć mocno na własnej skórze. Pytanie tylko: czy to dobrze? Czy tak powinno być? Czy każdy dobry człowiek, musi zostać przez innych ukrzyżowany? A jeżeli musi - to - dlaczego???
Pytania na jakiś czas muszą zostać bez odpowiedzi, jednak mam nadzieję, że osoby z naszego otoczenia (mojego i waszego), którym tak łatwo przychodzi owe "krzyżowanie" zastanowią się dokąd takim postępowaniem zmierzają i czy to im się tak naprawdę opłaca... 

Co do pięknego, słonecznego dnia :) był wyśmienity... Odpoczywałam w domku - ugotowałam pyszną (mam nadzieję) zupkę pomidorową, zrobiłam pranie i  wykonałam po raz pierwszy skrzyneczkę z użyciem preparatu dwuskładnikowego. Co prawda, jeszcze jej nie skończyłam, bo dopiero odstawiłam ją na noc do wyschnięcia... Jutro postaram się umieścić jakąś foteczkę tego "wielkiego" dzieła :)
Za mną także pierwszy dzień nagrań wokalu do płytki. Było... cudownie, chociaż baaaaardzo ciężko. Posłuchałam wielu komplementów, ale także słów krytyki i wskazówek do dalszej pracy nad głosem - "dalszej pracy" - ową dalszą pracę zakłada mój specjalista od nagrań - co oczywiście uznaję jako ogromny komplement :) Nagraliśmy sześć piosenek - liczbowo to chyba także sukces, bowiem szło nam naprawdę całkiem nieźle. Zdaję sobie sprawę, że nie mam warsztatu, że jestem totalną amatorką, ale cieszę się obecnym czasem, tą wspaniałą przygodą z muzyką... Nawet o tym nie śniłam - spełnia się moje marzenie i to jest najważniejsze. 
Życząc Wam pięknej i spokojnej nocy tym optymistycznym akcentem kończę na dziś! :)

niedziela, 18 sierpnia 2013

"Obudź się do życia. Żyj! Tańcz, jeśli świeci słońce i gwiżdż, jeśli pada deszcz. A poczujesz: zostaliśmy stworzeni do miłości"

Dzisiejszego dnia towarzyszy mi ogromna energia :) 
Ostatnie dni pokazują, że bardzo wiele zależy od naszego nastawienia... Nasza radość, pokój serca przyciągają dobre chwile. Tak sobie dzisiaj myślałam o tym, co u mnie ostatnio się dzieje i stwierdziłam, że bardzo lubię tą intensywność naszej codzienności (może niektórych to dziwi - mnie czasami też :) owszem, jest to związane ze zmęczeniem, ale czuję, że kiedy właśnie jestem tak prawdziwie zmęczona - wiele się zadziało i wiele też udało mi się zdziałać). Mam taką satysfakcję, że w te wakacje udało nam się naprawdę wiele dokonać - łącznie ze spełnianiem marzeń, o których tak naprawdę nawet nie śniłam :)
Mam ochotę tańczyć, skakać z radości... i cieszyć się każdą chwilą. Wiem, że taki pozytywny czas nie trwa wiecznie i że być może już lada moment pojawią się jakieś trudności, więc ładuję akumulatory :)

Dzisiaj cały dzień mieliśmy gości i bardzo się cieszę tymi wszystkimi odwiedzinami. Nie szkodzi, że co niektórzy bardzo martwili się rozpuszczonym serem czy masłem :):):):) - najważniejsze, że znaleźli czas, aby chociaż przez chwilę pobyć z nami ;)
Jutro mój wielki czas... Pierwszy dzień, kiedy nagrywamy wokal do płytki... Czuję, że to będzie baaardzo ciekawe doświadczenie i ciężka praca - no... biorąc pod uwagę fakt, że nie śpiewam w 100% w rytmie :) Ale mam nadzieję, że podołamy i nie przyjdzie zniechęcenie. Raczej nie biorę tego pod uwagę, bo uwielbiam tą naszą pracę przy płytce.
Kładę się już spać oczywiście życząc Wam spokojnej nocki i pięknego, słonecznego dnia...

piątek, 16 sierpnia 2013

"Potrafimy kochać i marzyć Dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami..."

Kontynuując wczorajszą myśl dotyczącą realizowania marzeń i poszukiwania swojej drogi chciałabym, abyście posłuchali - może znanej Wam - piosenki... http://odtworz.pl/song/169750-lemon+nice 
Jej tekst jest niesamowity i bardzo oddaje to, o czym wczoraj pisałam. 

U mnie dzisiaj bardzo pozytywny dzień :) 
Minął wprawdzie w błyskawicznym tempie, ale był bardzo owocny... Praktycznie od rana siedziałam w domu z przeziębioną Faustynką, ale w międzyczasie relaksowałam się artystycznie - dzisiaj powstały dwa lampiony z wykorzystaniem papieru ryżowego. 
Późnym popołudniem odwiedziliśmy naszych przyjaciół... Krótkie, ale bardzo miłe spotkanie z kolejnymi, bliskimi memu sercu osobami :) No i ten Twój talent Agniesiu... Będę Cię mobilizowała do tego, byś także realizowała swoje pasje i zainteresowania. Twój filmik - prawdziwe dzieło :)
A teraz idę już spać. Faustyna w nocy kiepsko spała, więc jestem bardzo zmęczona.
Jutro ciąg dalszy naszych nagrań. Nie mogę się doczekać :) 
Spokojnej nocki...
P.S. Aniu, kochana - czekam na Ciebie!!!

czwartek, 15 sierpnia 2013

Witajcie kochani :)

Dzisiejszy dzień był WSPANIAŁY!!! 
Punkt 9.00 zaczęłam spełniać skryte w głębi serca marzenie. Jesteśmy po pierwszy dniu nagrań płyty. Było bardzo męcząco, ale cudownie. Niesamowite doświadczenie, cudowny człowiek i wspaniały gitarzysta... Nagraliśmy podkład gitary do sześciu piosenek. Tak fajnie się czułam i z wielką świadomością mogę powiedzieć, że jest to niesamowita przygoda. Nie mogę się doczekać efektów naszej pracy, chociaż na nie będzie trzeba jeszcze trochę poczekać :) Cudownie jest tak ciężko pracować i cieszyć się owocami tej pracy.

W naszym domku chorowicie - Faustynka się przeziębiła i dzisiaj stawiałam jej bańki. Ufam, że szybko jej przejdzie. 
Cóż poza tym?! U nas w dalszym ciągu pracowicie... Próby z dziećmi, zajęcia projektowe itp. 
Dzisiaj mieliśmy wspaniałych gości :) Jest grupka osób w naszym życiu, która bardzo pozytywnie na mnie wpływa. Ty Małgosiu do nich należysz - bardzo lubię nasze spotkania, rozmowy przy kawce. Czas niestety tak szybko leci a my mogłybyśmy gadać i gadać bez końca. Obiecuję w niedługim czasie Cię odwiedzić, ale już dziś kochana dedykuję Ci ten cytat (oczywiście dedykuję go także pozostałym, wiernym czytelnikom tego bloga):

"Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz!"
Mark Fisher

Idźcie za głosem serca i walczcie o swoje marzenia, pragnienia... Próbujcie! Nie wszystko musi wyjść już teraz, ale warto wykorzystać każdą chwilę i każdy moment na poszukiwanie tego, co dla was przeznaczone. To bardzo ważne - aby nie czekać na odpowiednią chwilę - ale żeby obecną chwilę uczynić tą odpowiednią!!!   :) 
 

środa, 14 sierpnia 2013

"Świat na­leży do ludzi, którzy mają od­wagę marzyć i ry­zyko­wać, aby spełniać swo­je marze­nia. I sta­rają się ro­bić to jak najlepiej"

Witajcie po bardzo długiej przerwie :)
Bez sensu jest to moje przepraszanie, że długo się nie odzywałam, bo zawsze jest to związane z jakimś czasem w którym pojawiają się "ograniczniki". I oto taki właśnie czas nastał, stąd przestój w pisaniu. 
Za nami kilka dni prawdziwej sielanki i wakacyjnego odpoczynku - powróciliśmy dzisiaj z Krainy Wielkich Jezior Mazurskich. Mam jakiś sentyment do mazurskich jezior, stąd zawsze w wolnej chwili namawiam mojego męża (który większy sentyment ma do gór) abyśmy zrobili sobie taki rodzinny wypad. Wprawdzie krótki - to fakt, ale to zawsze "coś". Było miło i rodzinnie, ale oczywiście wszystko co dobre, szybko się kończy. Po trzech dniach powróciliśmy do domu i bierzemy się ostro do pracy. 
Mój mężuś przygotowuje z dziećmi występ na dożynki, ja pracuję przy dwóch projektach, które przeszły i dzięki którym nasze życie będzie barwne i kolorowe zawodowo :)
No i najważniejsza praca... 
Moje ciche, odległe w przeszłości marzenie właśnie zaczyna się spełniać :) - nie pisałam o nim wcześniej, bo nadal nie mogę uwierzyć w to, co się dzieje... 
Jutro o godz. 9.00 zaczynam nagrywać SWOJĄ płytę :):):):):) To istne szaleństwo - wiem, ale cudowne szaleństwo. Głęboko wierzę w to, że wszystko się uda i że to nie jest sen. 
Agniesiu - tutaj dziękuję Tobie - gdyby nie Ty... Sama wiesz... więc jestem Ci naprawdę ogromnie wdzięczna i mam nadzieję, że będę mogła także Tobie kiedyś pomóc w realizacji Twoich marzeń :)

czwartek, 8 sierpnia 2013


"Żyjemy w ciągłym pośpiechu, dzisiaj wszystko musi szybko iść.
W czasach, gdy nikt nie ma czasu,
spróbuj pozostać człowiekiem.
Nie pozwól zapędzić się w bezsensownej gonitwie!
Ślimak także dotarł do arki Noego"
Phil Bosmans
Od kilku dni zastanawiam się nad bezsensowną gonitwą i brakiem czasu. Ostatnio dotkliwie to odczuwam, ale krótka chwila refleksji sprawiła, że wzięłam się w garść. Pomyślałam sobie, że muszą być w życiu jakieś priorytety - jeżeli nie potrafimy oddzielić rzeczy ważnych od mniej ważnych - to chyba mamy ogromny problem sami ze sobą... 
Ja chyba też czasami mam taki problem - niestety :(
Świadomość owej bezsensownej gonitwy sprawiła, że dzisiejszy dzień przeżyłam zupełnie inaczej: spacerowałam z Faustynką, artystycznie pracowałam z Weroniczką. Miałam także czas dla samej siebie - usiadłam z książką w ręku i chwilę odpoczęłam. Wspaniale się czułam i cieszyłam każdą chwilą...
Owocem mojej dzisiejszej, twórczej pracy jest...


Dekoracyjna butelka po moim ulubionym winie :)
- chociaż niektórzy twierdzą, że to wcale nie jest wino ;)

                         
Świecznik :)

Zdaję sobie sprawę, że prace nie są pierwszej jakości, ale mimo wszystko jestem z nich dumna - bo to pierwsze moje prace wykonane techniką decoupage. Nabrałam chęci na "jeszcze", więc myślę, że przyjdzie moment, iż dojdę do wprawy...

Cóż jeszcze mogę Wam napisać - jedynie chyba mogę się pochwalić, że przeszedł nasz kolejny projekt, który pisałam wraz z wolontariuszami. Tak więc praca od września zapowiada się bardzo intensywna, ale spokojnie - nie pozwolę, by przysłoniła mi to, co najważniejsze :)

Upalna noc się zapowiada, więc życzę Wam, aby w miarę dało się wytrzymać i chociaż trochę odpocząć... Do jutra!

środa, 7 sierpnia 2013

I za nami kolejna edycja półkolonii letnich - dziś - oficjalnie podsumowana i zakończona. Było wspaniale, choć bardzo męcząco. Powiem Wam szczerze, że jak poświęca się swój czas - spory kawałek czasu przeznaczonego na odpoczynek, to człowiek raduje się niesamowicie. Może były chwile zwątpienia i wykończenia (częściowo związane z upałami, które w tym roku nie odpuszczały), ale udało się... Dzieci zadowolone a my wraz z nimi :)
Poniżej kilka fotek, aby ocalić ten czas od zapomnienia :)


 Nasza piracka podróż w poszukiwaniu skarbu pirata Korneiusza :)




 To zdjęcie jest dla mnie bardzo wyjątkowe - najmłodsi uczestnicy półkolonii - 
dzielni i wytrwali piraci ;)



To co dobre, szybko się kończy...
Finał naszych pirackich wakacji :) 

I cóż... Chwila odpoczynku - mamy tydzień wolnego a od poniedziałku (19 sierpnia) ruszamy z kolejnym projektem "EduKultura Uliczna" - zapraszamy do udziału! 
Myślę, że pora pomyśleć o sobie i rodzinie i chociaż na chwilkę ruszyć przed siebie. Już wkrótce odezwie się zapewne telefon naszego szkolnego sekretariatu informujący o posiedzeniu rady pedagogicznej, więc tym bardziej czas należy wykorzystać na maksa. 
A jak Wam mijają wakacje? Mam nadzieję, że odpoczywacie i cieszycie się piękną pogodą. 
Noc jest piękna, ciepła i taka...pachnąca latem. Zatem spokojnej nocy kochani...

Oczywiście kilka słów na jutro :)


"Zaczynaj każdy dzień jako nowy człowiek.
Każdy dzień powinien być tym pierwszym, twoim najpierwszym dniem.
Minęło wczoraj, za nami wszystkie dawne dni i lata,

pogrzebane w czasie minionym.
Nie możesz ich już zmienić.

Czy zostały jakieś skorupy? Nie noś ich ze sobą.
Będą cię codziennie ranić, aż w końcu nie będziesz mógł tak dalej żyć.
Są skorupy, które skleisz dzięki szczeremu wybaczeniu.
I takie, których nie skleisz mimo najlepszych chęci.

Musisz je zostawić.

Musisz zaczynać każdy dzień na nowo. To sztuka życia.
Być każdego dnia świeży jak światło słońca.

Każdego dnia powstawać z nocy.
Zaczynać na nowo każdy dzień, mając ręce pełne nadziei i ufności.
A nie skorup z dnia wczorajszego!"

wtorek, 6 sierpnia 2013

"Jeśli czujesz się źle, wyjdź na słońce i pozwól promieniom rozjaśnić Twoje oblicze"

Dzisiejszego dnia wychodziłam bardzo często na słońce i pozwalałam mu rozjaśnić swoje oblicze... Pamiętacie? Pisałam już wam o tym, jak uwielbiam słońce, jego ciepłe promienie opadające na zmęczoną trudnościami twarz. Ono potrafi bardzo mocno rozjaśnić życie.
Od kilku już dni rozmyślam nad pragnieniami kobiecej duszy (może nie tylko kobiecej, ale tak ogólnie - myślę o pragnieniach, oczekiwaniach itp.)
... czy powinniśmy o nich mówić; w jaki sposób; dlaczego tak łatwo przychodzi zwątpienie, kiedy owe pragnienia nie są zaspokajane czy spełniane; 
... i chyba najważniejsze - czy można przejść przez życie ze świadomością, że pragnień nie zrealizowaliśmy...
Trochę ponuro się zrobiło, ale to chyba nie jest złe myślenie - skłania do refleksji a czasami jest nam ona bardzo potrzebna.

Poza tym :) mija dziewiąty dzień półkolonii. Jutro kończymy naszą piracką przygodę. Dzisiaj dzieci szalały w basenie a później został rozegrany piracki turniej szermierczy. Oczywiście dzień przemknął błyskawicznie - był upalny i męczący, ale niósł ze sobą ogromną satysfakcję i poczucie dobrze wykonanego zadania.
Jestem już w domku, siedzę wygodnie w fotelu a obok mam kubek pysznej kawy. Czego chcieć więcej?! :) Przymierzam się od kilku dni do jakiejś artystycznej pracy, ale brakuje czasu i natchnienia. No... może dzisiaj "coś" powstanie. Jak powstanie - obiecuję zamieścić foteczkę. 
Ściskam Was mocno w ten upalny, wakacyjny czas życząc cierpliwości i możliwości zatrzymania się i refleksji nad waszymi pragnieniami i oczekiwaniami :)

niedziela, 4 sierpnia 2013

"Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli"

I ponownie kilkudniowa przerwa w pisaniu :( 
Oczywiście nie jest spowodowana lenistwem, tylko faktem, że u nas tak wiele się dzieje... 
Wakacje z piratami nadal trwają i przyznam szczerze, że ja jestem już naprawdę bardzo zmęczona. Działamy na pełnych obrotach - jest to super doświadczenie, ale wycieńczenie daje o sobie znać. W mijający weekend byliśmy z naszymi piratami w Brodawych Łąkach - maleńka miejscowość oddalona 30 km. od Ostrołęki. Tam przeżywaliśmy ekstremalne przygody. Było super! Dzisiaj wróciliśmy już do domku, ale od jutra ciąg dalszy :) 
Te 10 dni mija w zawrotnym tempie, ale cieszę się, że w te wakacje robimy "coś" i dla siebie i dla innych. Myślę, że takie wakacje mają sens ;) 
Do tej pory nie myślałam o tym, że został tylko miesiąc odpoczynku, ale wiem, że jak półkolonie miną to czas będzie biegł jeszcze szybciej i rozpoczęcie roku lada moment. Ale póki co - nie psuję sobie humoru, tylko cieszę się obecnym czasem :)
W te piękne, słoneczne dni życzę wam spokoju płynącego z głębi serca i uśmiechu, który rozświetli każdą (nawet trudną) chwilę...

czwartek, 1 sierpnia 2013

Za nami kolejny półkolonijny dzień :) 
Było bardzo intensywnie i męcząco, ale myślę, że czas wspólnie przeżyty należał do udanych. Uczestnicy półkolonii zdobyli dzisiaj kolejną piracką sprawność - poszukiwacza skarbów. 
Z samego rana razem z Anią ruszyłyśmy do miejsca naszego całodziennego pobytu - Przetyczy Włościańskiej, aby przygotować dla dzieci grę terenową po okolicy. Zapomniałam dodać, że najpierw zjadłyśmy wspólne śniadanie - lody włoskie :) Przygotowanie zabawy wymagało od nas wiele wysiłku i zaangażowania, ale było warto. Dzieci były zadowolone no i myślę, że opiekunowie także. 
Z przyjemnością zamieszczam dwie fotki z naszej pirackiej wyprawy :)


 Nasza załoga w poszukiwaniu skarbu pirata Korneliusza :)


 Trzy części mapy prowadzące do skarbu zdobyte :) 
Pozostało tylko złożyć je w jedną całość, odczytać gdzie znajduje się tajemnicze miejsce i odnaleźć drogocenny skarb


U mnie od dziś chyba wiele zmian... Mam nadzieję, że jestem gotowa stawić im czoła. Może czasami brakuje mi silnej woli, ale pomalutku dojrzewam do ważnych decyzji... :) 
Pozdrawiam Was bardzo gorąco życząc spokojnej nocy. 
Do jutra!