środa, 27 marca 2013

"Twarze z chusty Weroniki"

... Piękny dzień, prawda? Słońce :) - uwielbiam, kiedy oświetla i ogrzewa nasze twarze swym promiennym blaskiem. Czuję wtedy, że żyję!
Często zastanawiam się nad wpływem słońca na nasze życie, samopoczucie... 
To niesamowite, że kiedy się pojawia czuję energię, radość, chęć i gotowość do "przenoszenia gór". Dzisiaj czuję się podobnie...
Może to także wpływ czasu, jaki nastał... Wielki Tydzień - Wielki Czas 
Dzisiaj, w miejscu w którym spędzam większość mojej codzienności (dla niewtajemniczonych - to szkoła) wraz z moimi uczniami wprowadziliśmy wszystkich w błogosławiony, święty czas Triduum Paschalnego przedstawiając krótką inscenizację "Twarze z chusty Weroniki". 
Tchnienie Ducha - tak w jednym zdaniu można określić to, co zadziało się na scenie. Przedstawienie przygotowane w wielkim pośpiechu, nieporadnie zgrane wszystko ze wszystkim... 
Wczoraj wieczorem powiedziałam, że jeżeli wszystko się uda - to będzie prawdziwy cud... I stał się CUD - aktorzy byli wspaniali :) Podziwiam ich, jednocześnie dziękując za to, że jest grupka osób na którą zawsze można liczyć, która w każdym momencie jest chętna i gotowa do działania. To cudowne mieć takich ludzi wokół siebie... 

1 komentarz:

  1. Świetny wpis. Autorka - pozytywnie zakręcony wulkan tryskający energią i żarem. Czekam na następne wpisy...

    OdpowiedzUsuń