wtorek, 30 kwietnia 2013

Czas omija miejsca, które wspominamy

Witam Was w ten ostatni kwietniowy dzień. Jutro wspólnie przywitamy MAJ :) - przepiękny miesiąc, który zawsze odmienia czas... Brzmi ciekawie, ale mam na myśli to, że w maju wszystko się zmienia: tak prawdziwie już budzi do życia, wszystko pachnie świeżością i jest wprost - cudownie.
Nie wiem dlaczego, ale dzisiejszy dzień dosyć mocno nakręcił mnie na wspomnienia (stąd także cytat powyżej). 
Dla mnie wspomnienia są wielkim skarbem. Dosyć często wracam myślą do tego, co było piękne i wielkie w moim życiu. Wprawdzie chwile te przeminęły, ale czas nie zdołał wyrwać ich z mego serca... To jest chyba wielkość wspomnień - nikt ani nic nie jest w stanie nam ich odebrać (chyba, że sami na to pozwolimy). 
Praca domowa na dziś: przypomnijcie sobie wszystkie chwile, które były dla was najpiękniejsze... które sprawiły, że w waszym życiu zaświeciło najjaśniejsze słońce, które ukształtowały was takimi, jakimi jesteście... Zachęcam Was do tego zadania, bo tylko w ten sposób ocalicie wasze wspomnienia od zapomnienia :)

Cóż więcej?! U mnie wiele zmian... Jedna z nich to :) włosy... obcięte, a co za tym idzie krótsze o połowę :)
Zmiana nie była wprawdzie planowana, ale stało się (mężowi się podobało, więc wszystko gra :)
Wróciłam także do mojej książki Kena Robisnona (po bardzo długiej przerwie spowodowanej oczywiście wieloma zajęciami - wiecie jak to jest... dom, praca, szkolenia i w końcu wychodzi na to, że nie mam nawet chwili dla siebie). Tak więc dzisiejszy wieczór zamierzam spędzić z książką i szklanką mleka w ręku. 
A teraz pora szykować dzieci do snu, więc życzę Wam spokojnego, bogatego we wspomnienia wieczoru... Trzymajcie się cieplutko :)

P.S. Jeżeli chcielibyście podzielić się swoimi wspomnieniami - zapraszam do pisania komentarzy. Z wielką przyjemnością poczytam :)

niedziela, 28 kwietnia 2013

„Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać” 

Walt Disney


Witajcie po kolejnej dłuższej przerwie :) Oczywiście zaniedbanie mojego blogowego pisania nie było spowodowane lenistwem... ale twórczym, aktywnym działaniem :)
Otóż w sobotę wyjechałam z moją przyjaciółką na ostatni już zjazd :( grupy XIII szkolenia "Certyfikowane kształcenie kadr systemu oświaty". Z ogromnym przekonaniem muszę stwierdzić, że był to najlepszy zjazd. Dawno już tak się nie uśmiałam spędzając przemiłe chwile. Oczywiście biorąc pod uwagę fakt, że szkolny tydzień nie należał do najłatwiejszych, podczas zjazdu wyluzowałyśmy się totalnie, oddając się odpoczynkowemu szaleństwu. 
Pierwszy dzień szkolenia wprowadził nas w totalny zachwyt tablicą interaktywną. I... pierwsze nasze wspólne, szkolne marzenie: pozyskać fundusze na zakup takiej tablicy do naszej szkoły. Jest naprawdę rewelacyjna i potrafi zamienić każdą lekcję w fascynującą przygodę. Rewelacja. Każdy kto ma ją u siebie w szkole i na co dzień z niej korzysta wie o czym mowa. 
Oczywiście nie obyło się bez głupawki śmiechu, która łapie nas w najmniej odpowiednim momencie. Na szczęście zaraziłyśmy też prowadzącego i uczestników szkolenia, więc naprawdę było ciekawie. A wieczór... :):):):) był dłuuuugi, ale jakże uroczy. Pomijając, że przegadaliśmy 7,5 godz. w bardzo miłym towarzystwie, to nie zdążyłyśmy napisać naszej zaliczeniowej pracy. Ale kto by się tym przejmował... Położyłyśmy się o 3.00 totalnie wyczerpane i wygłodzone. Nasze chrapanie zostało przerwane o 6.30 - kiedy to budzik wydzwonił nam pobudkę. Szybki prysznic, śniadanie i usiadłyśmy do pisanej w naprawdę ekspresowym tempie pracy. I co się okazało? W ciągu 2 godzin powstała naprawdę świetna (wg. naszej trenerki) praca z wykorzystaniem teledysku mojego szwagra, za co mu bardzo dziękuję. Gdyby nie teledysk - poległabym, a tak - jestem z siebie dumna :)
Szkolenie teoretycznie się zakończyło - cóż mogę dodać?! Było owocne, wiele się nauczyłam i ta świadomość, że to była kolejna podróż w samorealizację. Cieszę się, że w tym roku mam naprawdę zapał do zgłębiania wiedzy. Jeszcze tylko mamy do napisania 3 prace :) - TYLKO :)
No dobrze - dosyć tego pisania. Kładę się spać, bo jestem naprawdę wyczerpana tym dniem. Ale pozytywnie nastawiona na jutrzejsze przygody i spełnianie marzeń. 
Niech powyższy cytat będzie dla nas mottem wyrytym gdzieś w naszej głębi. Cytat odnalazła Ania pisząc swoją twórczość szkoleniową :)
Tyle w nim piękna i prawdy :) bo rzeczywiście... jeżeli macie marzenia to na 100% macie także siłę, żeby je spełniać. Jestem o tym przekonana!!! Walczcie o nie! Ja o swoje też będę :)

piątek, 26 kwietnia 2013

Z upływem lat życie nie staje się łatwiejsze, ale może się stać pełniejsze i piękniejsze...


Nie staje się łatwiejsze... - to fakt. Czasami patrzę na ludzi z boku, na sytuacje z którymi się zderzamy, nasze miejsca pracy, codzienne życie i ... ogarnia mnie przerażenie, że tak wiele na świecie nienawiści, złości, zazdrości. Że czasami otaczają nas ludzie którzy oprócz tego, że nic owocnego nie robią, to jeszcze utrudniają nam życie, zawsze kiedy nadarza się okazja - wbijając swoją szpilę. Przeraża mnie to wszystko... Ale wierzę i ufam, że przyjdzie moment, kiedy Ktoś da im poznać, jak zmarnowali swoje życie zajmując się tym, czym nie potrzeba. 
Jak to łatwo jest oskarżać innych, widzieć w ich oczach drzazgę, nie widząc w swoich belki... Słowa Jezusa -  jakże autentyczne i ponadczasowe. 
Wiecie, co mnie jeszcze przeraża? To, że zazwyczaj najwięcej cierpienia i trudności spotyka tych, którzy pragną zrobić "coś" dla innych, którzy swój czas poświęcają dla drugiego człowieka. I jak tu się bronić? Jakich słów i argumentów używać? - myślę, że żadnych... Bo znajdzie się Ktoś, kto stanie w naszej obronie w odpowiednim czasie. On wskaże co mamy mówić i czynić... Trzeba iść przed siebie, nie oglądając się na innych. Robić swoje! I tą drogą zamierzam podążać, Was także do tego zachęcając. 
Musimy być silni - wtedy z każdym dniem nasze życie będzie się stawało pełniejsze i piękniejsze. Głowa do góry! :) 

czwartek, 25 kwietnia 2013

"Przyjaciel pomaga słońcu, aby wschodziło każdego dnia"


Dzisiejszy dzień w końcu napełnił mnie radością i powiewem świeżości :) Ostatnio trochę sobie ponarzekałam i oto dzisiaj zaświeciło słońce... Kto wie?! Może wzeszło dzięki przyjaciołom, którzy są blisko - tak naprawdę ZAWSZE, kiedy ich najbardziej potrzebuję :) Macie kogoś takiego, na kogo zawsze możecie liczyć? Ufam, że tak, bo czym byłoby nasze życie, gdybyśmy przeżywali je w samotności? Gdybyśmy nie mieli z kim podzielić swoich radości albo zapłakać nad smutkami duszy?!Dzień bardzo intensywny, ale oczywiście owocny (u mnie zazwyczaj intensywność wiąże się właśnie z owocami działania). Szkoła, próba, zebranie... A za chwilę robię pierwsze podejście do pisania mojej zaliczeniowej pracy :) 
(Aniu, jak Ci idzie? Ty, to już zapewne masz pracę gotową do wydruku;) - przyznaj się... :) 
Pozdrawiam Was gorąco zachęcając do komentarzy, refleksji, dzielenia się Waszą aktywnością...  

środa, 24 kwietnia 2013

MOJE WĘDROWANIE :)

Witajcie :)
Ten tydzień mija mi niesamowicie szybko - jeszcze w poniedziałek miałam opory przed pójściem do szkoły a tu już prawie czwartek ;)
Dzisiejszy dzień nie należał do najłatwiejszych, ale ostatnio, jak zapewne zauważyliście, więcej w moim życiu tych "trudnych" chwil... Staram się stawiać im czoła, wierząc, że "moc w słabości się doskonali" (oczywiście czasami robię to bardzo nieporadnie dołując się cały dzień, aż nocą zaczyna świecić słońce - lepiej późno niż wcale).
Pozytywną częścią dzisiejszych szkolnych zmagań z codziennością było szkolenie o którym Wam już wcześniej wspominałam. I pomimo tego, że nie miałam ochoty siedzieć w szkole do 20.00, jak to zwykle bywa - było owocnie :) Uwielbiam poznawać coś nowego, odkrywając i zgłębiając tajniki wiedzy. Oczywiście o ludziach uczestniczących w szkoleniu nie wspomnę - jest z nas fajna, dobrze dogadująca się grupa. Dużo się śmiejemy, rozmawiamy - jest naprawdę przyjemnie.
W sobotę mamy trzeci już zjazd na szkoleniu w Warszawie na które wybieram się kolejny raz z moją szkolną towarzyszką życia :) Ale tym razem może nie być aż tak miło, bo w niedzielę przedstawiamy naszą zaliczeniową pracę, której zresztą jeszcze nie napisałam. 
Ale co tam sobota... jeszcze dwa dni - jutro jestem w komisji na egzaminie gimnazjalnym a w piątek już tylko odpoczywam :)

Tyle u mnie w wielkim skrócie :) Pozdrawiam Was gorąco życząc pięknych, wieczornych chwil...

wtorek, 23 kwietnia 2013

Jeżeli chcesz być szczęśliwy, po prostu nim bądź!  

Mimo podłości tego świata... 
Mimo nieustającej walki dobra ze złem...
Mimo sytuacji trudnych, które sprawiają, że zaczynamy wątpić...
Mimo ciągłego pośpiechu, który nie pozwala nam dostrzec, jak ważna jest każda chwila...

Bądźmy szczęśliwi!!!

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Chyba jednak w dniu dzisiejszym ciężko mi będzie się z Wami dzielić optymizmem - niestety, trochę mi go brakuje... Jest to zapewne spowodowane wieloma przeciwnościami na które dzisiaj napotykam, ale ufam, że wszystko ma swój sens i po każdej burzy wychodzi słońce. 
Żeby nie trzymać Was w wielkiej niewiadomej, to tak pokrótce napiszę co i jak się u mnie dzisiaj zadziało...
Otóż od kilku dni pisałam z kolegą projekt "Wakacje z pasją" - (każdy wniosek pochłania mnie bez reszty i poświęcam mu naprawdę wiele czasu). A tu niespodzianka... Okazało się, że błędnie zinterpretowałam ogłoszenie o konkursie i muszę wszystko poprawić. Pewnie zostawiłabym to wszystko, bo nie ukrywam, że dosyć mocno mnie to zdenerwowało (i przygnębiło), ale rzeczywiście szkoda mi czasu, który już został w to wszystko włożony. Jak by tego było mało, okazało się, że jak chcę poprawiać wniosek to wszystko, co poprawiam zaznacza mi się na niebiesko i nie potrafię tego wyłączyć... takie błędne koło :(
Niestety, moja wiedza informatyczna czasami jest przygnębiająca... Chyba kolejne szkolenie na jakie się wybiorę, będzie miało naprawdę wiele wspólnego z informatyką ;)
I tak oto wyglądało moje popołudnie... 
Mam tylko nadzieję, że nie wprowadziłam Was w zbyt pesymistyczny nastrój swoim biadoleniem. 

Z nadzieją jednak patrzę na jutrzejszy dzień, wierząc, że zaświeci słońce :) Spokojnej nocy...
"Nigdy nie osiągnięto niczego wielkiego bez entuzjazmu"
                                                                                                                         (Ralph Waldo Emmerson)



Słoneczny, bajeczny dzień prawda? :)

Codziennie z wielkim utęsknieniem wyczekuję wakacji. Czuję, że jestem już naprawdę zmęczona tym rokiem szkolnej pracy. Pociesza mnie myśl, że jeszcze tylko kilka dni i ... 10 dni odpoczynku (tego nam chyba wszyscy zazdroszczą :) - tylko nauczyciele tak mają... no i oczywiście uczniowie, chociaż nie wiem, jak wy, ale ja do szkoły jako uczennica nie chciałabym wracać). 
Dzisiaj dzień jak co dzień... Krótki, ale intensywny. Przede mną też wiele pracy - mnóstwo karkówek, sprawdzianów i ćwiczeń do sprawdzenia. Ale nie poddaję się - idę do przodu zastanawiając się, co jeszcze mogę udoskonalić, żeby żyć pełnią życia :)
Odezwę się wieczorkiem - mam nadzieję, że będzie coś ciekawego do podzielenia się z wami... 

sobota, 20 kwietnia 2013

Wielką rzeczą jest marzyć!!!


Każda rzecz wielka musi kosztować i musi być trudna. 
Tylko rzeczy małe i liche są łatwe.
(kard. Stefan Wyszyński)

Chciałabym Wam dzisiejszego dnia polecić niesamowity blog, wyszukany przez mojego męża, który w ostatnim czasie zachwycił się zdobywaniem górskich szczytów... 
http://www.everestexpedition.pl/wyprawa-dzie-po-dniu
Był czas, kiedy wspólnie zastanawialiśmy się nad desperacją alpinistów, jak to możliwe, że narażają swoje życie dla przygody życia - życia, które może się w każdej chwili zakończyć... Po obejrzeniu filmu "Wszystko za Everest" widzę, jak w Pawle pojawiają się nowe marzenia o których dotychczas nigdy nie myślał. Może to właśnie w marzeniach jest piękne :) - są nieprzewidywalne, nie wiemy w którym momencie pojawią się nowe i jak bardzo będą dla innych dziwaczne...
Mocno kibicuję tym jego marzeniom - aby miał siłę dążyć do ich realizacji, aby były dla niego pewnym wyznacznikiem działań... Marzenia są piękne - codziennie powinniśmy znaleźć chwilę, aby pomarzyć. Pięknie się żyje, kiedy możemy do czegoś dążyć, kiedy stawiamy sobie cele, które są trudne a ich realizacja wiele nas kosztuje. Tylko takie rzeczy są WIELKIE. 
Zatem podążajmy tylko za tym... tylko w tym kierunku...
Pamiętajcie: nie bójcie się marzyć! Walczcie o swoje nieustanne spełnianie się w życiu...

I dzielcie się swoimi marzeniami... Czekam na Wasze wpisy :)    
"Cokolwiek człowieka spotyka, powinien zawsze się podnieść i dążyć naprzód!"

piątek, 19 kwietnia 2013

KRUDOWIE the best!

To był wspaniały dzień :) Czy możecie powiedzieć to samo?

Po deszczu zawsze wychodzi słońce... Dzisiaj zaświeciło także dla mnie, mimo tego, że dzień był pochmurny (wiecie o czym mowa, prawda?). Spędziłam naprawdę fantastyczny czas w przemiłym towarzystwie... 
Jak już wczoraj Wam wspomniałam, byliśmy na szkolnej wycieczce. Czas wypełniony po brzegi - przeżyty owocnie. 
Najpierw basen - frajda dla dzieciaków, potem główna atrakcja każdej naszej wycieczki - posiłek w Mc Donald's (totalne obżarstwo - przepyszne lody!) i na koniec... najlepsze!!! - seans w kinie 3D i film "Krudowie". Szczerze mówiąc, dawno już nie oglądałam tak świetnego filmu. Uśmiałam się do łez, ale oprócz tego, niósł on baaardzo pozytywne przesłanie: "podążaj za słońcem" - motyw przewodni... "nie bój się życia i tego, co przed Tobą", "świat jest piękny, musisz tylko zapragnąć go odkrywać"; "nie wolno Ci się bać!".
Super... Bardzo mocno zapragnęłam przenieść filmowe treści w swoje życie. Pamiętacie? Uwielbiam słońce... jest w nim "coś" niesamowitego, co daje mi energię, siłę do życia i działania. Trzeba za nim podążać... nigdy nie zbaczając z obranego celu... NIGDY!!! Tym słońcem może być tak naprawdę wszystko... Bóg, miłość, nasze marzenia, pasje, pragnienia... Podążajmy za tym, co dla nas jest ważne, nigdy nie zbaczając z obranej, dobrej drogi...


...

"Łatwiej wyrzucić tysiące rubli z kieszeni, aniżeli jedno przywiązanie z serca"

Macie czasami potrzebę pozbycia się tego, co w życiu Was pochłania? Może nie chodzi o zupełne wyzbycie się "czegoś", raczej przystopowanie, zatrzymanie się na chwilę... 
Ja chyba tak... bo niestety - nie wszystkie "przywiązania" są dobre i w pełni wartościowe dla naszego życia. Ale z doświadczenia wiem... - nie jest to łatwe. 
Zbyt optymistycznie dzisiaj to nie zabrzmiało. Mam nadzieję, że mój nastrój w dniu dzisiejszym, za sprawą spotkanych ludzi i przeżytych chwil odmieni się... Tego sobie życzę :)

czwartek, 18 kwietnia 2013

pesymistyczno / optymistycznie

Dzisiejszego dnia wkradło się w moje życie troszkę pesymizmu - mój mąż wyczuł to momentalnie ze zdziwieniem pytając, czy opuściła mnie moja pozytywna energia. W sumie to dobrze się stało, bo czasami taki trudny czas próby też jest potrzebny... Może staję się bardziej wiarygodna, bo chyba u nikogo nie świeci wiecznie słońce, prawda? A może świeci?! Sama nie wiem...
Czasami czuję się wewnętrznie rozdarta między tym, co się dzieje, a tym, co chciałabym żeby się działo (oczywiście wyszło masło maślane, ale liczę na to, że rozumiecie o co mi chodzi ;)
Zapewne, gdyby wszystko szło zawsze po naszej myśli świat stałby się przesadnie nudny a tak... spotyka nas wiele niespodzianek (niestety nie zawsze pozytywnych, ale to już inna sprawa). 
Na szczęście, kiedy dopada mnie ta chwilka przygnębienia obok mnie zawsze pojawia się Ktoś, kto jest w stanie przegonić czarne chmury - i to ten pozytyw dzisiejszego dnia :)
Cóż poza tym... 
Piszę nowy projekt o moim ulubionym tytule "Wakacje z pasją" :) podoba się wam? Mam nadzieję, że znajdą się wśród czytelników tego bloga osoby, które wezmą w nim udział (o ile oczywiście wygramy :)
Jutro wyjeżdżamy na wycieczkę - cały dzień w towarzystwie fantastycznych dzieci i opiekunów - brzmi bardzo ciekawie :) Obiecuję, że jakaś fotka z wycieczki w tym miejscu się pojawi...
W całym poście kilka uśmiechniętych buziek się znalazło, więc chyba nie jest ze mną tak źle :)
Pozdrawiam Was ciepło i oczywiście oczekujcie nowego dnia... pojawi się piękna, pozytywna myśl :)

Totalne zmęczenie

Witajcie w tą piękną, gwieździstą noc :) Za nami jakże słoneczny, pełen wiosny dzień... Cudowny!
Tyle się działo, że zapewne ciężko mi w tym miejscu do wszystkiego powrócić i nad wszystkim się pochylić. 
Dzisiaj w naszej szkole rozpoczął się kurs dla nauczycieli "Ucz zdalnie". Rewelacja... Oczywiście co się ze mną stało? - nakręciłam się totalnie. Może lekko nie było, bo pomijając fakt, że zaczął się tuż po naszych lekcjach i trwał do godz. 20.00, był naprawdę super (o nauczycielach uczestniczących nie wspomnę :) - Ci najfajniejsi ;) (tylko jeden się wyłamał, ale zapewne teraz baaaaardzo żałuje, prawda???? :)
Co do szkolenia to uczymy się tworzyć własne kursy internetowe zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Po przyjściu ze szkoły zaczęłam poznane wiadomości wdrażać w życie i tak oto powstaje kurs dla nauczycieli "Kreatywny nauczyciel". Oczywiście dopiero zaczynam a jak wiecie, początki nigdy nie są łatwe, ale cieszę się tym wszystkim, co aktualnie dzieje się w moim zawodowym życiu. Jeżdżę na szkolenia, spełniam się w tym, co robię i czuję się z tym naprawdę rewelacyjnie. Jak tylko ukończę kurs zaproszę Was do udziału w nim... Obiecuję!
Teraz już chyba czas najwyższy położyć się spać - regeneracja sił, żeby jutro na nowo otworzyć oczy i cieszyć się życiem. 
Nie zapominam oczywiście o krótkiej, refleksyjnej myśli na DZIŚ! :)

"Prawdziwa miłość otwiera ramiona, a zamyka oczy"

 Pamiętajcie!!!



środa, 17 kwietnia 2013

:)

Uff....
Zakończyłam sprawdzanie wypocin moich uczniów :) same piątki i szóstki ;)
Co tam u Was? Jak minął piękny, słoneczny dzień?
U mnie nadal pozytywnie... Czas tak szybko płynie i wkrótce WAKACJE!!! Ale póki co, jeszcze trochę musimy się pozytywnie pomęczyć :)

 Chciałabym dzisiaj po kilkunastu dniach przerwy wrócić do swojej żywiołowej książki, więc może skończę na dziś to tworzenie:)
 Oczywiście trzymajmy się pozytywnego myślenia... Jutro postaram się napisać "coś" bardziej ambitnego...

Złota myśl na dzisiaj...

Rozum może nam wskazać, czego trzeba unikać, ale tylko serce mówi nam, co trzeba czynić.

wtorek, 16 kwietnia 2013

Pełna powaga...

"Żyje się tylko raz! Ale jeżeli żyje się dobrze ten jeden raz wystarczy"


Co to znaczy "dobrze żyć"? Zastanawialiście się kiedyś nad tym? Ja dosyć często o tym myślę. Według jakich wyznaczników mamy żyć, żeby stwierdzić, że dobrze żyjemy?
Kogo mamy słuchać w tym zawirowanym świecie?  Kto nam podpowie, czy decyzje, które podejmujemy są słuszne i na ile sprawiają, że "dobrze żyjemy". Pytania się mnożą a odpowiedzi często nie słychać...  
Każdy z nas jest reżyserem własnego życia. Codziennie kroczymy ścieżką, która "gdzieś" prowadzi. Pytanie tylko - dokąd?! 

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Południowe inspracje :)

Mój dzień szkolnej pracy ZAKOŃCZONY! :)

Nie żebym się aż tak bardzo cieszyła ;) przecież uwielbiam swoją pracę, ale czasami czuję się już zmęczona - stąd ta radość...
Dzień oczywiście się nie zakończył więc z Faustyną twórczo pracujemy przy komputerze (pozostaje Wam tylko się domyślać, jak twórczo i owocnie może wyglądać nasza wspólna praca :)
Znalazłam dzisiaj piękną myśl (każdy, kto od początku śledzi tego bloga i zdążył troszkę mnie poznać, zapewne zauważył, że uwielbiam piękne, mądre myśli - przesłania, którymi staram się z Wami dzielić - mam nadzieję, że do czegoś Was inspirują, podobnie jak mnie - no i oczywiście, że ku dobremu :)

Więc... (nie zaczyna się zdania od "więc" - to tak na marginesie, gdyby "Ktoś" w rozmowie ze mną, chciał mi zwrócić uwagę ;)

"SUKCES TO DRABINA, PO KTÓREJ NIE SPOSÓB WSPIĄĆ SIĘ Z RĘKAMI W KIESZENIACH"
Aniu, ten kolor jest specjalnie z myślą o Tobie - może w końcu doczekam się jakiegoś komentarza ;)


Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie - rewelacja :)



Powracamy do naszych ZŁOTYCH MYŚLI :)

Każdego ranka budzi się nadzieja jeszcze przed słońcem


Każdego ranka budzi się nadzieja... nadzieja na spełnienie, szczęście, przeżycie czegoś wyjątkowego i pięknego.
Jeszcze przed wschodem słońca jest dla nas przygotowany plan miłości - głęboko w to wierzę :)
Każda chwila naszego życia ma sens. Nie ma przypadków. Nawet trudności mają czemuś służyć... może temu, żeby zobaczyć swoją słabość, żeby dostrzec, że przez życie łatwiej idzie się z "Kimś".
Życzę Wam, aby nadzieja była waszą towarzyszką dzisiejszego dnia... niech obudzi się w Was jeszcze przed wschodem słońca:)

niedziela, 14 kwietnia 2013

Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni!!!

Witajcie po baaaardzo długiej dwudniowej przerwie. Chyba należą się Wam tłumaczenia... Zaniedbanie w pisaniu to rzeczywiście przewinienie z mojej strony. Oczywiście, jestem w stanie się wytłumaczyć (chociaż mówi się, że niewinni się nie tłumaczą :)
W sobotę ruszyłam ze swoją przyjaciółką - towarzyszką życia :) na szkolenie z którego dzisiaj powróciłyśmy...
Byłyśmy odcięte od internetowego świata, co może w naszym przypadku nie było takie złe :) biorąc pod uwagę czas, jaki spędzamy przed komputerem. 
Szkolenie - jak to szkolenie - wielki ubaw, świetni ludzie, wiele inspiracji i pomysłów. O przystojnych prowadzących już nie wspomnę ;)
Ale cieszę się, że już jestem w domu...
Perspektywa jutrzejszego dnia wcale nie jest optymistyczna - praktycznie przez weekend nie odpoczęłam a przede mną długi, pracowity tydzień. Ufam, że wspólnie go przetrwamy oczywiście twórczo działając :) - nie może być inaczej...
Dwa ostatnie dni nie należały do najłatwiejszych - z wielu powodów. Stąd nie bez powodu tytuł posta...
Z hasłem się zgadzam. A wy?

piątek, 12 kwietnia 2013

Pozytywnie zakręceni

"Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz - zacznij działać!"


Kontynuując wczorajszą myśl... dzisiejszego ranka podjęłam postanowienie: stworzenie mapy myśli dotyczącej mojego osobistego działania.
Tak na marginesie, ostatnio "zachorowałam" na tworzenie map myśli (mind mapping). Moi uczniowie i przyjaciele doskonale wiedzą o czym mówię :) to moja szkolna obsesja :) myślę, że twórcza, więc chyba nie taka zła.
Zachęcam Was także do zapoznania się z tym innowacyjnym sposobem notowania, wykorzystującym współpracę obu półkul mózgowych :) (rety, jak to naukowo zabrzmiało).    
Oczywiście, jak już zrealizuję swoje postanowienie - zamieszczę je na blogu. 
Inspirujmy się wspólnie... 
Myślę, że wiosna zawitała na dobre, więc musimy przebudzić się z zimowego snu i zacząć DZIAŁAĆ!

czwartek, 11 kwietnia 2013

"Kto chce zrealizować swoje marzenia, musi się obudzić"

Jakie macie marzenia?
Podzielicie się refleksjami? Czekam z niecierpliwością!

Obudźcie się!!! :)




Postanowiłam zapoczątkować :)
Jakiś czas temu się "obudziłam" i zaczęłam dążyć do realizacji swoich marzeń... tych zawodowych, bo te, dotyczące życia prywatnego nieustannie się spełniają :)
Moim marzeniem jest założenie własnej "szkoły" hm... może niektórzy stwierdzą, że to totalny banał, marzenie nie do zrealizowania... Być może tak jest. Ale: "kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie". 
Może nie tyle chodzi mi o taką prawdziwą szkołę, być może moje marzenie będzie się przekształcać, dopasowywać do realiów życia. Dzisiaj myślę sobie, że mogłaby to być jakaś dziecięca szkoła odkrywania i rozwijania talentów, wybudowana na moim podwórku albo tuż obok :) Marzę o tym, aby ludzie pracujący w niej byli prawdziwymi pasjonatami działania, myślącymi zawsze i wszędzie o dobru dzieci. Ludzie, którzy potrafiliby zmieniać szarą, wiejską rzeczywistość w kolorowy, dziecięcy świat twórczości i kreatywności w którym dzieci odkryją i uchwycą swój żywioł. 
Wiem, że gdybym wygrała np. w Lotto zaczęłabym od zaraz realizować swoje marzenie, ale póki co... czekam na znak z "góry" ufając, że jeżeli moje plany są zgodne z wolą Nieba, przyjdzie moment, kiedy moje marzenie uda się zrealizować :) Kto wie, może jeszcze wspólnie coś stworzymy :) Chętni niech się zgłaszają!!! :):):):) Sponsorzy też ;)

"Kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno"

Witam Was w ten piękny, wiosenny wieczór :)
Jesteśmy już po Wieczorku Poezji Ks. Jana Twardowskiego... Było poetycko cudownie, nastrojowo. Wspaniały czas :)
Powiem Wam szczerze, że to był pierwszy wieczorek w którym oddałam się zupełnie chwili... Zamknęłam oczy wsłuchując się w każde słowo wypowiedziane i wyśpiewane. 
Wpatrywałam się w zdjęcia Ks. Twardowskiego rozmyślając, co też ten wspaniały Człowiek myśli sobie, będąc na drugim brzegu... kiedy patrzy na nas... ludzi, którzy zapragnęli poświęcić Mu chwilę swojego życia, zagłębiając się w Jego poezję. Mam nadzieję, że był z nas dumny :)
Dziękuję wszystkim tym, którzy oddali cząstkę siebie przygotowując tę chwilę refleksji i zadumy.

środa, 10 kwietnia 2013

Witajcie...
Używając mojego ulubionego słowa ;) określę, jak wyglądają dni naszego szkolnego życia - MASAKRA! :)
Nasz wieczorek poezji już blisko, więc zapewne się domyślacie, że wszystko, co się teraz dzieje, kręci się wokół niego... Brak czasu bardzo mocno mi doskwiera i niestety trochę Was zaniedbałam. Moją inspirującą książkę też.
Ale czasami trzeba się poświęcić.
Ostatnie dwa dni nie były łatwe... Może było w nich więcej pesymizmu niż optymizmu. Czasami tak bywa... Od czasu do czasu powinniśmy dostać od życia, tak profilaktycznie, zeby nie narzekać kiedy jest naprawdę dobrze.
I oczywiście piękna myśl pozytywnie nastrajająca do życia...

"Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza - uśmiech"

I tym optymistycznym akcentem życzę Wam słonecznego dnia :)

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Dziękuję...

Kochani, właśnie weszłam na bloga i... chciałabym Wam podziękować za to, że jesteście, 
że tu zaglądacie :) 
500 odwiedzin - niesamowita liczba - dla mnie ma ogromne znaczenie :)

Ufam, że cały ten blog, wszystko to, co robię ma głęboki sens - że nasza wspólna droga dopiero się zaczyna i wiele jeszcze przed nami. 
Zachęcając Was do działania, odkrywania piękna stworzonego świata w tym nowym, myślę wyprzedzając fakty ;) - słonecznym dniu...

"Z Całego Serca Życzę Wam....
...dobrego wykorzystania każdego
choćby najdrobniejszego Waszego talentu
i radości dzielenia się nim z innymi;
opanowania, aby oddzielić
ważne sprawy od mniej ważnych,
aby nie zwariować w gorączce
codziennych obowiązków,
...radości z każdego dnia,
z każdego drobiazgu,
z tego, co robicie i jak wyglądacie,
a przede wszystkim z tego,.. że żyjecie"

niedziela, 7 kwietnia 2013

Razem pewniej ;)

Witajcie w tym nowym, pięknym, słonecznym dniu :)
Co tam u Was?
U mnie bardzo pracowicie :) Tak pracowicie, że wczoraj zapomniałam napisać NAM pozytywną myśl na kolejny dzień. Wybaczcie...obiecuję poprawę;)

Jestem w trakcie tworzenia scenariusza na nasz czwartkowy wieczorek poezji. Szczerze mówiąc, jest to nie lada wyzwanie, bo wiersze Księdza Twardowskiego są piękne, unoszą ponad wyżyny nieba - ale tak boję się, że nie uchwycę w nich tego, co najważniejsze, że umknie mi to, co tak pragnął w nich nam wszystkim przekazać. Ufam jednak, że Duch Święty działa...
Obiecuję podzielić się z Wami scenariuszem, jak tylko uda mi się go pomyślnie ukończyć...
Pozdrawiam Was serdecznie pozostawiając w tym miejscu myśl dnia...

"Prawdziwie żyć to żyć z radością, cierpliwością, miłością, czystością aż do zachodu słońca"

sobota, 6 kwietnia 2013

To już prawie południe :) Jak mija wam czas odpoczynku?
Ja za chwileczkę wyruszam na zajęcia z Dziecięcej Akademii Przyszłości... Będziemy się wzajemnie wspierać :) - całe szczęście, że to moje życie i moja pasja - bo nauka i praca w sobotę, nie kojarzy nam się z czymś przyjemnym... prawda?
W międzyczasie Faustyna narzuca tempo dzisiejszego dnia a w domu króluje "ZUMBA"
Jest super!!! Oby tak dalej...
                                                          Oczywiście, dalszego miłego, pozytywnego dnia:)

Dobrego dnia :)

"Budząc się rano, pomyśl, jaki to wspaniały skarb żyć, oddychać i móc się radować"

Wstaje kolejny, nowy dzień. Ode mnie, jak zwykle... pozytywna myśl na wspólną drogę :)

piątek, 5 kwietnia 2013

Pełnia nadziei

Dzisiejszego popołudnia znalazłam piękny tekst... Myślę, że bardzo mocno odciska się gdzieś w naszym życiu, które jak dobrze wiemy nie jest wolne od porażek. Czasami porażki  nas przytłaczają i dołują, odbierając chęć działania. 
Wiem, że w moim życiu często tak bywało, może nadal bywa... Każda porażka odbiera mi chęć dalszego działania. Nie jest to może działanie długotrwałe, ale jest... 
Wszystko jednak zależy od naszej postawy, naszego podejścia. Może warto czasami o tym pomyśleć. Zapraszam do krótkiej lektury...
Mam nadzieję, że warto :)

Porażka nie oznacza, że przegrałem,
tylko że jeszcze nie odniosłem sukcesu.

Porażka nie oznacza, że nic nie zyskałem,
tylko że się czegoś nauczyłem.

Porażka nie oznacza, że jestem głupcem,
tylko że mam dość wiary, aby próbować.

Porażka nie oznacza, że mam się wstydzić,
tylko że ośmieliłem się próbować.

Porażka nie oznacza, że mam rezygnować,
tylko że muszę postępować w inny sposób.

Porażka nie oznacza, że jestem gorszy,
tylko że nie jestem doskonały.

Porażka nie oznacza, że straciłem czas,
tylko że mogę zacząć od nowa.

Porażka nie oznacza, że powinienem się poddać,
tylko że muszę bardziej się starać.

Porażka nie oznacza, że nigdy mi się nie uda,
tylko że muszę mieć więcej cierpliwości.

Porażka nie oznacza, że Ty mnie opuściłeś,
tylko że masz lepszy pomysł, inny plan...

Z radością w nowy dzień...

"Kiedy pesymista marudzi, optymista rozdmuchuje chmury"

 Życzmy sobie na ten nowy dzień, aby było w nas więcej optymizmu niż pesymizmu.
Rozdmuchujmy wszystkie "chmury",  które pojawią się na naszej życiowej drodze...
Radosnego dnia :) 

czwartek, 4 kwietnia 2013

Małe, wielkie rzeczy

Mija kolejny dzień - dzień nam darowany... To niesamowite, że tak naprawdę każde nasze przebudzenie oraz bezpieczny powrót po pracowitym dniu do domu jest wielką łaską, darem :)
Myślicie czasami nad tym? Dlaczego nasze życie wygląda tak, jak wygląda? Że nadal się toczy? Biegnie swoim torem...
Codziennie wieczorem zastanawiam się, czy dobrze otrzymany dzień wykorzystałam... czy czuję satysfakcję, bo zrobiłam "coś" wielkiego, choćby po ludzku była to drobnostka... 
Myślę, że mogę dzisiaj powiedzieć z pełną satysfakcją - "tak - zrobiłam dzisiaj coś pięknego: uśmiechnęłam się do drugiego człowieka, poproszona o pomoc - nie odmówiłam, przezwyciężałam samą siebie witając się z kimś, za kim nie przepadam... 
Drobne kroczki, a jakże WIELKIE!!!
A Wy? Jestem przekonana, że też możecie się czymś pochwalić, że zrobiliście coś naprawdę wielkiego...
                                  Prawda? :)

Jak dobrze jest żyć!

,,Odwaga... to nic innego, jak tylko siła pozwalająca pokonać niebezpieczeństwo, lęk, niepowodzenie, niesprawiedliwość i nadal wewnętrznie wierzyć, że życie przy wszystkich swych smutkach jest dobre; że wszystko ma swój sens, nawet jeśli przekracza to nasze rozumienie; i że zawsze jest jakieś jutro."

Dorothy Thompson


Nastał nowy dzień :)  Najzabawniejsze chyba  jest to, że nadal twórczo pracuję :) o tej "wczesnej" porze, rodzą się moje życiowe pomysły... Uff... Ale Was męczę... Gdzieś jeszcze w międzyczasie uczę się swojej piosenki na wieczorek... (http://www.youtube.com/watch?v=BbzCMpehBw0)
Przed nami pracowity dzień.
Oczywiście pamiętam o wszystkich szóstoklasistach. Pamiętajcie! Jesteście wspaniali i doskonale sobie dzisiaj o godzinie 9.00 poradzicie. To tak naprawdę sprawdzian waszej wiedzy zdobytej przez lata nauki, ale na szczęście nie wyrocznia. 
Każdy z Was ma w sobie "coś" wartościowego, co czyni go jedynym i niepowtarzalnym - i na szczęście nie jest to uzależnione od dobrze napisanego sprawdzianu. 
Życzę powodzenia i duchowo... jestem z Wami :) 

środa, 3 kwietnia 2013

Początek dnia...

"Żyć lekko bez lekkomyślności, wesoło bez swawoli, odważnie bez brawury, wierzyć, ufać i kochać"

Niech to będzie nasze wspólne motto dzisiejszego dnia :)

 

... i jego zakończenie...

Wytrwaliście w głównej myśli dzisiejszego dnia? :)   Jak wasze samopoczucie?
Moje nieustannie pozytywne...i za to dziękuję Temu, który mnie umacnia. Ufam, że ten czas będzie trwał jak najdłużej.
Dzisiaj zaczęliśmy na dobre planować Wieczór Poezji - mamy już nawet  termin - pełen spontan ;) 11.04.2013 godz. 17.30 I cóż... Wiecie co czuję? Ogromną radość, że możemy działać, że znowu zaczyna się "coś" dziać. Każda taka poezyjna przygoda jest niesamowitym wyzwaniem, spędzaniem ze sobą czasu... i jeszcze jakże twórcze spędzanie czasu :) 
Najpiękniejsze życiowe doświadczenia cieszą wówczas, kiedy są dzielone z osobami podobnie pozytywnie zakręconymi, pełnymi pasji i gotowości działania - z takimi ludźmi współpracujemy przy organizacji wieczorków poezji... I to wielki pozytyw tychże działań :) 
Jeżeli ktoś z Was odnajduje w sobie chęć i pragnienie wystąpienia na "wielkiej, szkolnej scenie"  ze swoim talentem recytatorskim bądź wokalnym, podczas Wieczorku Poezji - zapraszam :) piszcie... coś wymyślimy - jesteśmy otwarci i gotowi do współpracy.
 

wtorek, 2 kwietnia 2013

"Źródłem każdego działania jest myśl"

Witajcie :)

U mnie dzisiaj bardzo optymistycznie... A u Was? Mam nadzieję, że równie pozytywnie ;)
Kończy się moje "wolne" szaleństwo i wracam do szkolnej codzienności - nie daję się jednak pesymizmowi, bowiem każdy powrót wiąże się z nowymi wyzwaniami. 
No i oczywiście kolejna myśl do zrealizowania... 

"Wieczór poezji ks. Jana Twardowskiego" - już w przyszłym tygodniu :):):)

Pierwszy wieczorek poezji zorganizowałam na studiach. To było niesamowite doświadczenie. Można powiedzieć, że od niego zaczęła się moja pasja działania :)
W szkole podstawowej i średniej nic nigdy nie wskazywała na to, że "coś" się we mnie zadzieje, że zacznę tworzyć, wdrażać swoje szalone pomysły w życie. Nigdy nie wychylałam się do przodu, zawsze wolałam stać z boku... Kiedy patrzę na to wszystko z perspektywy czasu, myślę, że moje życie jest doskonałym dowodem na to, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jakich "wielkich" rzeczy możemy dokonać...
Wierzcie mi, że każdy z nas ma nieograniczone możliwości... a przecież "odkrycie i rozwijanie naszych twórczych sił jest niezbędną częścią stawania się tym, kim naprawdę jesteśmy. 
NIE WIEMY, KIM MOŻEMY BYĆ, DOPÓKI NIE DOWIEMY SIĘ, CO MOŻEMY ZROBIĆ".

Spokojnej nocy...

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Totalne zawirowanie:)

Witajcie w ten świąteczny poranek :)
Nie mogłam się oprzeć napisaniu kilku słów (chociaż obiecałam sobie, że Świąt nie spędzę przed komputerem - z drobnymi wyjątkami oczywiście;)

A to tylko dlatego, że chciałam się z Wami podzielić moim dzisiejszym samopoczuciem i baaaaardzo pozytywnym nastrojem.
Jestem w trakcie czytania niesamowitej książki, którą gorąco polecam (Ken Robinson "Uchwycić Żywioł" O tym, jak znalezienie pasji zmienia wszystko). Książka cudowna, inspirująca do działania, pobudzania w sobie największych pokładów energii - istne cudo!
Tak naprawdę uwielbiam czytać, ale rzadko się zdarza, żeby coś tak pochłaniało mnie do głębi, jak właśnie ta pozycja :) - zresztą, przekonacie się o tym sami, bo jeszcze nie raz w tym miejscu się nią zachwycę (no i oczywiście mam nadzieję, że w końcu "ktoś" po nią sięgnie).
Świąteczny czas, to czas wyjątkowy - mam w końcu chwilę, by na spokojnie odpocząć, pomyśleć i tworzyć :) - o tak, to "coś", co uwielbiam robić. Właśnie dzisiaj mam głowę pełną pomysłów, którymi zamierzam się z Wami systematycznie dzielić.
Pierwszy... już niebawem się urzeczywistni (oczywiście liczę na to :) - produkcja filmowa w mojej szkole. Wraz z bliskimi memu sercu osobami, chcemy nakręcić film "Moja pasja - moje życie" - film o uczniach, którzy odkryli swój "Żywioł" - miejsce, gdzie to, co kochają robić spotyka się z tym, w czym są dobrzy. Chcemy, aby opowiedzieli o tym swoim rodzicom, nauczycielom, kolegom i koleżankom - aby swoją pasją i potencjałem zachęcili innych do odkrywania tego, co mają w sobie najpiękniejszego... aby zarażali pozytywną energią, radością i wszystkim tym, co sprawia, że po prostu są szczęśliwi.
Brzmi nieźle, prawda? Może zadanie nie jest łatwe... ale UWAGA! - patrzymy w górę - tytuł bloga :) "Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie".
A na koniec jeden z cytatów mojego czytelniczego dzieła:

"Jeżeli nie jesteś przygotowany na to, że możesz popełnić błąd, 
nigdy nie zrobisz nic oryginalnego" :)

I tym optymistycznym akcentem kończę :)