czwartek, 18 kwietnia 2013

pesymistyczno / optymistycznie

Dzisiejszego dnia wkradło się w moje życie troszkę pesymizmu - mój mąż wyczuł to momentalnie ze zdziwieniem pytając, czy opuściła mnie moja pozytywna energia. W sumie to dobrze się stało, bo czasami taki trudny czas próby też jest potrzebny... Może staję się bardziej wiarygodna, bo chyba u nikogo nie świeci wiecznie słońce, prawda? A może świeci?! Sama nie wiem...
Czasami czuję się wewnętrznie rozdarta między tym, co się dzieje, a tym, co chciałabym żeby się działo (oczywiście wyszło masło maślane, ale liczę na to, że rozumiecie o co mi chodzi ;)
Zapewne, gdyby wszystko szło zawsze po naszej myśli świat stałby się przesadnie nudny a tak... spotyka nas wiele niespodzianek (niestety nie zawsze pozytywnych, ale to już inna sprawa). 
Na szczęście, kiedy dopada mnie ta chwilka przygnębienia obok mnie zawsze pojawia się Ktoś, kto jest w stanie przegonić czarne chmury - i to ten pozytyw dzisiejszego dnia :)
Cóż poza tym... 
Piszę nowy projekt o moim ulubionym tytule "Wakacje z pasją" :) podoba się wam? Mam nadzieję, że znajdą się wśród czytelników tego bloga osoby, które wezmą w nim udział (o ile oczywiście wygramy :)
Jutro wyjeżdżamy na wycieczkę - cały dzień w towarzystwie fantastycznych dzieci i opiekunów - brzmi bardzo ciekawie :) Obiecuję, że jakaś fotka z wycieczki w tym miejscu się pojawi...
W całym poście kilka uśmiechniętych buziek się znalazło, więc chyba nie jest ze mną tak źle :)
Pozdrawiam Was ciepło i oczywiście oczekujcie nowego dnia... pojawi się piękna, pozytywna myśl :)

1 komentarz:

  1. "Moment wejścia na szczyt nie byłby tak piękny, gdyby nie wszystkie ciemne doliny, które trzeba pokonać po drodze"

    OdpowiedzUsuń