poniedziałek, 22 lipca 2013

Mija kolejny, wakacyjny poniedziałek. 
Dzień bardzo miły, obfitujący w atrakcje :) Pierwsza atrakcja miała miejsce o 5.40 kiedy to nasza córeczka Faustynka zrobiła nam pobudkę i powitała nas słowami: "Mamo, tato - jest dzień. Hurra!" Nie pomagały prośby, żeby położyła się spać - była uśmiechnięta i wyspana... I tak rozpoczęliśmy dzionek :) Później wybrałyśmy się na poranny spacerek, żeby mój mąż mógł chociaż troszkę odespać. Tak się zmienialiśmy a Faustyna pozostawała niewzruszona na nasze prośby, aby spróbowała się przespać :) Udało mi się także odwiedzić moją Anię :) wspólna kawka i gadanie, gadanie, gadanie... Także o decoupage - to chyba nasza wspólna pasja.
Popołudnie upłynęło w jeszcze milszej atmosferze, bo wyruszyliśmy z mężem na zakupy :) potwierdza się kolejny już raz stwierdzenie, że zakupy poprawiają nastrój kobietom...
Wieczorem grill z sąsiadami i NOCKA :)
Kładę się spać, bo jutro czeka mnie dosyć intensywny dzień. O 9.00 muszę być w Stowarzyszeniu - mamy spotkanie z naszym tutorem, który pomaga nam określić ścieżkę rozwoju Stowarzyszenia. Chciałabym też dograć sprawy związane z półkoloniami no i może zacząć sprzątać nasz biurowy pokój (po całym roku szkolnej pracy nie da się tam wejść ;)
Pozdrawiam Was gorąco i pozostawiam z piękną myślą na nowy, mam nadzieję udany dzień...

 "Bądźmy oazą, gdzie człowiek zachwyca się życiem, także tym, które kosztuje wiele trudu"
Phil Bosmans


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz