poniedziałek, 1 lipca 2013

No i niedziela minęła w błyskawicznym tempie... Rano jeszcze spędzaliśmy czas z naszymi biwakowiczami a popołudnie z rytmami zumby. Pisałam Wam, że mój mąż miał dzisiaj występ podczas gminnego letniego festynu. Dzisiaj tak sobie go pooglądałam i mogę śmiało powiedzieć, że rusza się niesamowicie a taniec ma we krwi :) Jestem z niego naprawdę dumna...
Po powrocie ucięliśmy sobie wieczorną drzemkę. Śmiać mi się trochę z nas chciało, bo byliśmy tak zmęczeni, że w trójkę zasnęliśmy w mgnieniu oka. Tyko Faustyna marudziła,żeby zgasić światło, chociaż wcale nie było zapalone (raczej miała na myśli światło zachodzącego słońca ;)
Po 1,5 godzinnym odpoczynku wstałam, żeby dokończyć wypełnianie szkolnych dokumentów. Wprawdzie to już WAKACJE :) ale jeszcze troszkę pracy przed nami. Ten tydzień mamy na twórczą, szkolną pracę, aby zakończyć ten rok szkolny i naprawdę rozkoszować się wyczekiwanym odpoczynkiem. 
Jutro nowy tydzień. Życzę Wam, aby rozpoczął się naprawdę słonecznie, abyście potrafili odnaleźć w każdym dniu promyk radości... Bądźmy wytrwali i silni, kiedy przyjdą trudności, a jeżeli nie przyjdą - tym bardziej się z tego cieszmy.
A na budzący się do życia nowy dzień...

"Bądź niczym bijące źródło, nie zaś jak staw, w którym zawsze stoi ta sama woda"
Paulo Coelho

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz