czwartek, 18 lipca 2013

„Miłujesz, gdy ból drugiego odczuwasz na własnym ciele, i wtedy, gdy radośc drugiego staje się Twoją własną radością”

Ostatnio staram się ćwiczyć w miłowaniu :) tym prawdziwym, kiedy to właśnie ból drugiego człowieka odczuwam na własnym ciele a jego radość staje się moją własną radością. Nie jest to łatwe, ale myślę, że człowiek nieustannie może się doskonalić w takim miłowaniu. Zapewne jest wiele sposobności ku temu...

Co do dzisiejszego dnia to chyba nic tak kobiecie nie poprawia nastroju jak zakupy :) Jestem wyczerpana, bo praktycznie pół dnia spędziliśmy w Warszawie. Najpierw odebraliśmy pirackie stroje na półkolonie a później... kierunek: ARKADIA :) Wyjazd zakończony pysznymi lodami z posypką i polewą czekoladową. Kalorycznie - to fakt, ale czasami trzeba sobie pozwolić na chwilę przyjemności. 
Dzień minął miło, ciut optymistyczniej niż do tej pory (no... z drobnymi wyjątkami, ale nie chcę sobie psuć w miarę dobrego nastroju, żeby o tym opowiadać).
A teraz siedzę sobie z komputerem, puszką piwa (spokojnie... to tylko piwo z lemoniadą), słucham Adele i odpoczywam. Myślę jeszcze, że warto byłoby przed snem poczytać książkę, więc zbyt długo nie będę dzisiaj pracowała na kompie. 
Jutro wybieram się na warsztaty decoupage :) P.S. Moja wierna czytelniczko - Małgosiu :) wybierzesz się ze mną? Od 17 do 18.30 w Centrum Kultury w Długosiodle. Pomyśl i daj jutro znać. 
Gorąco Was pozdrawiam, ściskam i... życzę spokojnej nocki.

1 komentarz:

  1. No kochana ,nie wiem czy dobrze odczytuję,ale czuję,że Ty do mnie to pisałaś.Niestety zawsze czytam Twojego bloga z dziennym opóźnieniem.Właśnie przeczytałam wczorajszego :-( . Dziękuję za zaproszenie,ale chyba już nie skorzystam... :-), zresztą i tak byłam dziś na uroczystej kolacji Klubowiczek Róży Avon.Koniecznie napisz mi kiedy będziesz miała jakąś wolną chwilę ,to wpadnę na kawkę. Buziaki

    OdpowiedzUsuń