Witajcie po bardzo długiej przerwie :)
Bez sensu jest to moje przepraszanie, że długo się nie odzywałam, bo zawsze jest to związane z jakimś czasem w którym pojawiają się "ograniczniki". I oto taki właśnie czas nastał, stąd przestój w pisaniu.
Za nami kilka dni prawdziwej sielanki i wakacyjnego odpoczynku - powróciliśmy dzisiaj z Krainy Wielkich Jezior Mazurskich. Mam jakiś sentyment do mazurskich jezior, stąd zawsze w wolnej chwili namawiam mojego męża (który większy sentyment ma do gór) abyśmy zrobili sobie taki rodzinny wypad. Wprawdzie krótki - to fakt, ale to zawsze "coś". Było miło i rodzinnie, ale oczywiście wszystko co dobre, szybko się kończy. Po trzech dniach powróciliśmy do domu i bierzemy się ostro do pracy.
Mój mężuś przygotowuje z dziećmi występ na dożynki, ja pracuję przy dwóch projektach, które przeszły i dzięki którym nasze życie będzie barwne i kolorowe zawodowo :)
No i najważniejsza praca...
Moje ciche, odległe w przeszłości marzenie właśnie zaczyna się spełniać :) - nie pisałam o nim wcześniej, bo nadal nie mogę uwierzyć w to, co się dzieje...
Jutro o godz. 9.00 zaczynam nagrywać SWOJĄ płytę :):):):):) To istne szaleństwo - wiem, ale cudowne szaleństwo. Głęboko wierzę w to, że wszystko się uda i że to nie jest sen.
Agniesiu - tutaj dziękuję Tobie - gdyby nie Ty... Sama wiesz... więc jestem Ci naprawdę ogromnie wdzięczna i mam nadzieję, że będę mogła także Tobie kiedyś pomóc w realizacji Twoich marzeń :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz