czwartek, 9 maja 2013

A jak Wy dzisiaj płyniecie? Pod prąd czy z prądem? :)
Mam nadzieję, że pod prąd..., chociaż dobrze wiemy, że wszystko "pod" jest trudne i pełne wyrzeczeń, wielokrotnego zaparcia się samego siebie. Ale jakaż radość z tak przeżytej, owocnej podróży...

Ja już jestem w domku. Odpoczywamy z Faustynką, ale lada moment ruszam na próbę dzieci komunijnych. Maj u mnie jest baaardzo pracowity (chyba jak żaden inny miesiąc ;)
Tej nocy ukończyłam w końcu projekt (wspominałam Wam o nim troszeczkę). Tytuł "EduKultura Uliczna" (brzmi ambitnie, prawda?). Zobaczymy, co dalej... Ufam, że otrzymamy to dofinansowanie i rozpoczniemy kolejną edukacyjno-artystyczną przygodę (tym razem na ulicy :)

Dzisiaj w tym zabieganiu przeczytałam bardzo ciekawy tekst na temat kobiet (wybaczcie Panowie, ale właśnie... dotyczący kobiet). Postanowiłam się nim z Wami podzielić, bo jest rzeczywiście niesamowity (tzn.mi się podoba, a Wy sami dokonajcie oceny).

"Mówiąc o kobiecie, można wymienić wiele cech mówiących o: jej wielkim zaangażowaniu w miłość, która czyni ją mężną i mocną; pragnieniu złożenia swych uczuć w czyjeś ręce; silnym wiązaniu się z czyimś dobrym słowem; mocnym odczuwaniu niesprawiedliwości; skłonności do pocieszania; pragnieniu bycia pocieszaną; bojaźliwości i ostrożności z natury; otwartości, lecz i łatwym zamykaniu się pod wpływem krzywdy; mówieniu przez przypowieści, a nie wprost; chęci i łatwości słuchania; łatwym uleganiu złudzeniom; usiłowaniu poddania innych pod swój urok, itp."

Św. Teresa od Jezusa

Wiele z tych cech to niezwykłe dary... owocujące rozlicznymi dobrymi dziełami, słowami, gestami. Tak więc Panowie - jeżeli jeszcze nie odkryliście złożoności kobiet, pragnień ich kobiecej duszy - bierzcie się do roboty :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz