niedziela, 26 maja 2013

Każda łza uczy nas jakiejś prawdy...

Ciekawe, jakiej prawdy nauczyła mnie dzisiaj... Okaże się wkrótce.

Spokojnie, nie martwcie się - nie zamierzam dzisiaj smęcić, chociaż myśl dnia mogłaby na to wskazywać. Postanowiłam być baaaardzo silną i ufam, że nie jest to chwilowe. 
Jeżeli w naszym życiu dzieje się coś, co powoduje, że pojawia się owa łza - to znak, że trzeba wytężyć siły i sobie ze wszystkim najnormalniej w świecie poradzić. Czasami trzeba to zrobić w samotności, żeby dowiedzieć się, jacy jesteśmy silni :) Pamiętacie? Co cię nie zabije, to cię wzmocni... I tyle pesymizmu połączonego z optymizmem :)

Poza drobnymi wyjątkami dzień minął mi bardzo miło. Z okazji mojego święta pojechaliśmy całą rodzinką na salę zabaw, malutkie zakupy i duuuuuże lody :) mniam... było pysznie.
Teraz już z mężem zasiadamy do naszych codziennych, wieczornych prac. Oczywiście w przerwach będę jeszcze "coś" dopisywała na blogu a jak tylko pojawi się we mnie coś, czym warto byłoby się natychmiast z Wami podzielić - obiecuję napisać. Gorąco pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz